
W ostatnich dniach zawitał do Polski znany hochsztapler międzynarodowy, a jak trzeba to amerykańska pacynka, były prezydent Gruzji, obywatel Ukrainy i nawet gubernator, później poszukiwany listem gończym przez swoich niedawnych kompanów, czyli Mikheil Saakaszwili (nie wiedzieć czemu często przedstawiany nawet w skrajnie rusofobicznych mediach, jako Michaił, w znienawidzonym języku okupantów).