
Jestem endekiem. Zawsze nim byłem. Nie oznacza to, że uważam endecję za szczyt swoich politycznych marzeń. Tak nie jest. Parafrazując znane słowa Dmowskiego, mogę jedynie za siebie powiedzieć, że ”wolno mi być dumnym z tego, co w endecji jest wielkie, ale muszę przyjąć i upokorzenie, które spada na endecję za to, co jest w niej marne”.